jesienny pejzaż
To już ostatnie zdjęcie z cyklu cztery pory roku. Na ten kadr musiałem poczekać aż rok a wszystko z powodu lenistwa. Zeszłoroczna jesień była równie piękna ale postanowiłem zaczekać jeszcze jeden dzień. Następnego dnia spadł deszcz i zerwał się silny wiatr. Wszystkie okoliczne drzewa zostały ogołocone z liści. Koniec projektu oddalił się w czasie.
Teraz gdy zdjęcie zostało zrobione muszę koniecznie przypomnieć trzy pozostałe pory roku.
bardzo fajny pomysł… muszę coś podobnego wykombinować u siebie ;-)
Przyznam się, że ja to myślę nad sesją 365 dni :-) To miejsce byłoby idealne no i tam w zasadzie miałbym gdzie postawić aparat w jednym miejscu tak żeby nie było nadmiernego ruchu widać.
pomysł jeszcze lepszy, ale z czasem mogłoby być krucho ;-)
No właśnie. Oznaczałoby to uwiązanie do miejsca przez cały rok niestety.
A jakby tak zdjęcie raz na tydzien? albo raz w miesiącu? Chociaż sesja 365 jest kusząca;)
To by też nie było złe podejście. Muszę rzecz dogłębnie przemyśleć :-)
Pieknie! Ja obsesyjnie pstrykam jesień ( choć nie bardzo mam czym..;))
Ale gromadzę sobie różne zdjęcia, by w chłodne, deszczowe dni patrzeć na nie.
Jesień to najpiękniejsza pora roku. Cieszę się, że ładna pogoda nam ją przedłuża. :-)
Krzyś, świetny pomysł, powinieneś tam zamieszkać na rok :)))
Cieszy mnie myśl, że mam ten widok tak blisko :-) więc ewentualne przedsięwzięcie nie powinno być takie trudne w realizacji :-)
Ciekawy efekt wyszedł :) Okno, jak widzę nadal urozmaica krajobraz :))
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki :-) Okno bez zmian w tym samym miejscu, co stanowi świetny punkt odniesienia :-)
jak obraz:) pięknie:)
Już niedługo w innej choć nieco mniejszej odsłonie, którą też na pewno tutaj zamieszczę. :-)
śliczne… tęsknię za naszą jesienią…
Ta na wyspach czymś się różni od naszej?
tak. Jest naznaczona tęsknotą…
Zatem jak mawiają najstarsi Anglicy: Stay tuned because it is not over :-)